Harry Potter i Insygnia Śmierci: Część I. Harry Potter and the Deathly Hallows: Part 1. 2010. 2 godz. 26 min. 7,5. ocen. oceny krytyków. Harry, Ron i Hermiona wyruszają odnaleźć horkruksy, dzięki którym Voldemort zapewnił sobie nieśmiertelność. Muszą je wszystkie zniszczyć, by go pokonać. Insygnia Śmierci Cz. II 2. Insygnia Śmierci Cz. I (chociaż mam dylemat czy nie na równi z "Więźniem Azkabanu" albo czy po prostu ten drugi tutaj umieścić) 3. Więzień Azkabanu 4. Czara Ognia 5. Książę Półkrwi 6. Komnata Tajemnic 7. Kamień Filozoficzny 8. Zakon Feniksa Kolejność ta dla mnie wiele nie znaczy. I tak kocham każdy Warner Bros. Pictures przedstawia produkcję Heyday Films "Harry Potter i Insygnia Śmierci", czyli ostatnią część najbardziej spektakularnej serii filmowej w Harry Potter i Insygnia Śmierci część 2 TVN Fabuła zapowiedz (grudzień/styczeń 2015/2016) YodaZgredek. Follow. 7 years ago. Harry Potter i Insygnia Śmierci . FilmHarry Potter and the Deathly Hallows: Part 220112 godz. 10 min. {"rate": {"id":"476021","linkUrl":"/film/Harry+Potter+i+Insygnia+%C5%9Amierci%3A+Cz%C4%99%C5%9B%C4%87+II-2011-476021","alt":"Harry Potter i Insygnia Śmierci: Część II","imgUrl":" czarodziej musi zniszczyć wszystkie horkruksy, aby ostatecznie pokonać Voldemorta. Więcej Mniej {"tv":"/film/Harry+Potter+i+Insygnia+%C5%9Amierci%3A+Cz%C4%99%C5%9B%C4%87+II-2011-476021/tv","cinema":"/film/Harry+Potter+i+Insygnia+%C5%9Amierci%3A+Cz%C4%99%C5%9B%C4%87+II-2011-476021/showtimes/_cityName_"} Czas zabijania Dopiero teraz docenia się decyzję producentów o zekranizowaniu książki Rowling w dwóch odsłonach. ... czytaj więcej{"userName":"Muszynski","thumbnail":" zabijania","link":"/reviews/recenzja-filmu-Harry+Potter+i+Insygnia+%C5%9Amierci%3A+Cz%C4%99%C5%9B%C4%87+II-11447","more":"Przeczytaj recenzję Filmwebu"} {"linkA":"#unkown-link--stayAtHomePage--?ref=promo_stayAtHomeA","linkB":"#unkown-link--stayAtHomePage--?ref=promo_stayAtHomeB"} W drugiej części widowiskowego zakończenia serii walka sił dobra z siłami zła świata czarodziejów przeistacza się w otwartą wojnę. Stawka nigdy nie była tak wysoka; nikt nie może czuć się bezpieczny. Być może w trakcie nieuchronnie zbliżającej się ostatecznej rozgrywki z Lordem Voldemortem to Harry Potter będzie zmuszony do ostatecznego poświęcenia. Tak kończy się cała opowieść.$1 342 321 665 na świecie$381 409 310 w USA$960 912 355 poza USA$125 000 000Warner Bros. Entertainment Polska Sp. z o. Bros. (przedstawia) / Heyday Films / Moving Picture Company (MPC)Harry Potter and the Deathly Hallows: Part 2Harry Potter and the Deathly Hallows: Part 2 3D USA Więcej...Rolę ducha Heleny Ravenclaw zaproponowano Kate Winslet, jednak agent aktorki odrzucił propozycję, zanim sama zainteresowana się o niej widoczna za Gryfkiem zmienia swoją pozycję między ujęciami w trakcie sceny w Muszelce. Kiedy Harry, Ron i Hermiona lecą na smoku przez Londyn, w tle widać London Eye. Harry urodził się w 1980 r., w filmie ma 17 lat, więc akcja rozgrywa się w roku 1997. London Eye zostało wzniesione w 1999. "To już koniec" - tak reklamowany był ostatni film z serii o "Harry'm Potterze". I choć wciąż trudno w to uwierzyć, to na prawdę jest już koniec. 11 lat i 7 książek. 10 lat i 8 filmów - raz lepszych, raz gorszych, ale zawsze oczekiwanych z równie wielką niecierpliwością. Apogeum napięcia zostało osiągnięte wraz z wejściem do kin 2 części ... więcejzdaniem społeczności pomocna w: 88%Jak szumnie głoszą specjaliści od marketingu: to już koniec. I faktycznie. Kończy się nie tylko seria filmów o młodym czarodzieju, ale także pewna epoka. Druga najbardziej rozpoznawalna saga w historii (po "Gwiezdnych Wojnach", oczywiście) dobiegła właśnie końca. Na całe szczęście, "Insygnia Śmierci: część II", choć niepozbawione drobnych błędów, ... więcejzdaniem społeczności pomocna w: 86% Zaskoczyło mnie to, że jako jeden z niewielu filmów Harry Potter trzymał dość wysoki poziom od początku do końca. Wszystkie części oglądało się przyjemnie a to co mnie najbardziej zaskoczyło to mało głupich dialogów typu filmów akcji klasy B, które często występowały nawet w Gwiezdnych ... więcej Draco to jedna z najciekawszych i najwięcej wnoszących postaci w Harrym Potterze, i do tego najbardziej dopasowanych aktorów do postaci z książki. Uwielbiam go za jego wredność, cyniczność, złośliwość, aroganckość, konfliktowość, egoizm, inteligencję, ambicję, kpiący uśmiech, sarkazm i ... więcej Jaka była motywacja Voldemorta? Obejrzałem wszystkie filmy i dalej nie łapie. Po co on to wszystko robił? Moim jest bezapelacyjnie Severus Snape .A Waszym ? Powszechnie przyjęła się teoria, że Harry w ostatecznym starciu pokonał Voldemorta tylko dzięki kontroli nad czarną różdżką i tylko dzięki temu. Wydaje mi się, że nie wszyscy do końca to zrozumieli i myślą o tym w pewnym uproszczeniu. Ja też tak po pierwszym ... więcej Prawdopodobnie wielu ludziom, którzy wybiorą się na ostatnią część ”Harry’ego Pottera” saga o przygodach „chłopca, który przeżył” towarzyszyła od dawna. Choć początkowo byłem do książki nastawiony bardzo sceptycznie to świat wykreowany przez autorkę, a także opowiadane przez nią historie urzekły mnie i wciągnęły w rosnący poczet niecierpliwością oczekiwałem każdej kolejnej części i chętnie łowiłem wszystkie plotki oraz domysły. Czy „Harry Potter i Insygnia Śmierci” część II jest godnym zwieńczeniem cyklu, który stał się jednym z najgłośniejszych fenomenów pop kultury ostatniej dekady? Co nam zostało z tamtych rozdziałów, składających się na siódmy tom serii, a które jak zadecydowano miały zostać zawarte w drugiej części adaptacji?W zasadzie wszystko, ale nie jest to niesamowity wyczyn, jeśli weźmie się pod uwagę fakt, że tekst, który stał się osią scenariusza również nie powala objętością. W wypadku adaptacji nie można przyczepić się do historii ujętej w obrazie, ponieważ ta jest już z góry określona. Można za to z furią zaatakować sposób, w jaki to uczyniono, a także decyzję dotyczące tego, co z tekstu źródłowego w filmie znaleźć się powinno, a co nie. Do ukazania na srebrnym ekranie pozostała nieco mniej niż 1/3 książki, a mimo to czas projekcji jest tylko o około 10 minut krótszy niż części pierwszej. Można było się zatem spodziewać, że epickie wydarzenia, zamykające sagę o okularniku z blizną, zostaną ukazane z rozmachem i w szczegółach. Jest to jednak założenie błędne. Druga część „Insygniów Śmierci" sprawia wrażenie filmu mocno poszatkowanego. Widz porusza się skokami od jednej do drugiej kluczowej dla książki sceny, pozbawiony czegoś co łączyłoby je ze sobą. Sprawia to, że obraz wygląda nieco jak maraton filmów krótkometrażowych połączonych ze sobą postaciami Harry’ego i jego przyjaciół. W czasie seansu wielokrotnie można odnieść wrażenie, że gdyby tu i ówdzie wciśnięto nawet nie tyle całą sekwencję, co choćby ujęcie to obraz byłby bardziej spójny. Czytając książkę doskonale wiemy dlaczego Hagrid znalazł się w rękach Śmierciożerców, a film po prostu ciska nam w twarz ujęcie spętanego półolbrzyma wleczonego przed oblicze Voldemorta. Co więcej, jeśli nie zna się części pierwszej to razić może fakt, że widz zostaje od razu rzucony na głęboką wodę. Ot, ujęcie nad morzem, dialog i WIO!; ruszamy cwałem ku kolejnym wątkom. Wprawdzie wada ta będzie pozbawiona znaczenia dla ludzi oglądających obie części, jedna po drugiej, bądź w krótkim odstępie czasu, to dla osoby nie znającej poprzedniej odsłony będzie to powód do irytacji. Idąc za ciosem wypada dodać, że film nie do końca radzi sobie z budowaniem napięcia. Szczególnie dobrze widać to w trakcie, z założenia, epickiej bitwy o Hogwart. Przygotowania do ostatecznej potyczki z siłami ciemności wyglądają naprawdę imponująco: czarodzieje tkają siatki ochronnych zaklęć, spowijające świetlistą kopułą wieże zamku, posągi ożywają, aby stanąć ramię w ramię z obrońcami. Czarnoksiężnicy pędzą przed sobą stada popleczników i bestii. Wszystko to wygląda niemalże jak ponowne oblężenie Minas Tirith, ale niestety nie rozwija się równie dobrze co kolosalna bitwa z dzieła Petera Jacksona. Cały ten misternie budowany dramatyzm znika, gdy ogół walk, aż do wycofania się sił ciemności, zostaje nam przedstawiony jako może pięciominutowa sekwencja slow motion. Zamiast tytanicznych starć pomiędzy magami widz może przez większość czasu podziwiać Harry’ego miotającego się po korytarzach za średniej urody półprzezroczystą panną. Nie wiem dlaczego, ale poczułem się oszukany. Reżyser otrzymał do swojej dyspozycji wspaniałe narzędzia w postaci niesamowitej scenografii, rekwizytów i kostiumów, wsparcie doskonałych specjalistów od efektów specjalnych (o czym szerzej za chwilę), ale niestety nie potrafił zapełnić tej filmowej scenografii akcją godną wielkiego finału. Nie chciałbym, żeby mnie źle odebrano, sceny akcji wyglądają dobrze, nawet bardzo, ale nie ma w nich ładunku energii i emocji, jakich moglibyśmy spodziewać się po zakończeniu serii. Po prostu są. Nawet, gdy umierają ważni dla fabuły bohaterowie najczęstszą reakcją jest: „to on zginął? A kiedy?” – bo reżyser nie raczył pokazać nic prócz zwłok lub suche „No cóż, zginął”. Zgonom w obrazie Yatesa brakuje czegoś co sprawiłoby, że poczulibyśmy żal, smutek albo w przypadku arcyłotrów – ulgę. Z drugiej strony reżyser dobrze poradził sobie ze scenami dialogowymi. Sekwencje takie jak montaż wspomnień Snape’a, rozmowa pomiędzy Harrym a Aberforthem czy Snapem a Czarnym Panem stanowią naprawdę jasne punkty filmu. Aktorstwo jest przekonujące, a ujęcia i oświetlenie podkreślają atmosferę. Gromkie brawa należą się tutaj szczególnie Ralphowi Fiennesowi i Alanowi Rickmanowi. Kontrast pomiędzy Voldemortem a Severusem wprowadza do produkcji pewien mroczny powab oraz urok. Nie gorzej sprawuje się również reszta bohaterów: Luna jest odpowiednio „pomyluna” i efemeryczna, Neville wyraźnie wczuwa się, odtwarzając duchową przemianę swojego literackiego pierwowzoru. Jedynie profesor McGonagall wyłamuje się nieco i zaniża poziom ze względu na rzucane przed bitwą uwagi, nasuwające mi skojarzenie z Jar Jar Binksem. Co do trójki głównych bohaterów, to w mojej głowie są już na tyle zaszufladkowani jako Harry, Hermiona i Ron, że trudno mi tu mówić o aktorstwie. Jak dla mnie po prostu są postaciami, które odgrywają. Jak wspomniałem we wstępie, jestem wielkim fanem strony wizualnej i dźwiękowej produkcji o Harrym Potterze i z lubością oglądam wszelkie plany, fotosy oraz szkice koncepcyjne dotyczące wszelkich aspektów filmów o „chłopcu, który przeżył”. Najnowsza odsłona deklasuje pod tym względem nie tylko swoje poprzedniczki, ale również sporą część filmów fantasy w ogóle. Szczególnie niesamowite wrażenie robi scenografia, tak fizycznie istniejąca na planie zdjęciowym, jak i ta wygenerowana w trzewiach komputerów. Podziemne skrytki banku Gringotta, obracany w płonącą ruinę stadion quidditcha, ogniste piekło pokoju życzeń (ogarniętego czarnoksięskim pożarem), widmowy dworzec Kings Cross czy wreszcie pustoszony i rozrywany na strzępy bratobójczą walką Hogwart wykonano z najwyższym pietyzmem oraz dbałością o szczegóły. Lokacje są pełne detali, że aż trudno się dziwić dzieciom wierzącym w istnienie szkoły Magii i Czarodziejstwa. Aby podkreślić klimat wszystkie miejsca podano działaniu odpowiednich czynników „atmosferycznych”. Podziemia banku Gringotta są skąpane w sugestywnym świetle i ociekają wręcz odczuwalną wilgocią, pole bitewne, w jakie zamienił się Hogwart, zasnuwają dym oraz mgła, rozjaśniane płomieniami i wyładowaniami magicznej energii, które niemal wydają się przeskakiwać wprost na widzów. Niemal, gdyż film wykonano w technice 3D. Przeważnie jestem zwolennikiem efektów trójwymiarowych, ale tym razem są one obecne, ale w żadnym razie nie niezbędne. W zasadzie jedynymi scenami, w których naprawdę robią wrażenie są przepiękne landszafty Hogwartu. Czarodziejska „pirotechnika”, choć nie jest niesamowicie przesadzona i wyolbrzymiona, robi duże wrażenie. Wszelkie rozbłyski, efekty zaklęć oraz klątw, miotanych na prawo i lewo, wyglądają na tyle tradycyjnie, aby widz bez problemu zrozumiał, że ma do czynienia z czarami. Pod tym względem moim osobistym faworytem jest wspólny lot Harry’ego oraz Voldemorta w dół przepaści. Ale nie tylko martwe przedmioty, miejsca i abstrakcyjne zjawiska wykonano tak dobrze. Wszelkie magiczne istoty są równie przekonujące. Cóż, za wyjątkiem smoka, który sam w sobie nie jest zły, to wyraźnie odstaje poziomem od reszty. Na szczęście nadrabiają to powracający po raz kolejny Dementorzy. Jeszcze groźniejsi i jeszcze bardziej niepokojący. Z przyjemnością sprawiłbym sobie oprawiony fotos z filmu, prezentujący Dementorów unoszących się nad Hogwartem. Wniósłby do mojego życia uroczy akcent makabreski. Oglądając drugą część „Insygniów Śmierci” byłem skłonny uwierzyć w istnienie goblinów, trolli i olbrzymów. Przynajmniej dopóki nie zaczęli się ruszać. O ile w przypadku generalnie niezbyt ruchliwych i niezgrabnych goblinów choreografia ruchów nie razi i może zostać uznana za charakterystyczny element tej rasy, o tyle w przypadku scen zbiorowych z udziałem wielu bestii, czarodziei i innych magicznych istot jest już gorzej. Nie chodzi mi bynajmniej o animację indywidualnych modeli. Mam na myśli raczej choreografię całości. Obserwowana z lotu ptaka bitwa jest po prostu nudna. Brak w niej jakichś ciekawych i przykuwających uwagę fragmentów. To wstyd, że twórcy nie potrafili wykorzystać świetnych modeli oraz scenografii i sprawili, że cały misternie budowany dramatyzm pękł jak bańka mydlana w aż antyklimatycznej sekwencji. Potężni, budzący grozę Dementorzy zostali zdmuchnięci w trzy sekundy przez staruszka? Choć te trzy sekundy wyglądają bardzo dobrze, zakrawa to na kpinę. Dla takiej sceny szkoda świetnej muzyki wplecionej w film. Widzowie pamiętający poprzednie części bez trudu rozpoznają stare motywy wzbogacone o kilka nowych, równie ciekawych i nastrojowych kawałków. To już jest koniec, i nie ma już nic, a przynajmniej do czasu aż Rowling wyda na świat swoje kolejne literackie dziecko. Czy warto było czekać tyle lat, aby poznać zwieńczenie wspaniałej historii, z którą wielu z nas zetknęło się, gdy młodość i niewinność nie były jeszcze tak obcymi pojęciami? Cóż, jeśli chodzi o książkę to na pewno, ale co do filmu nie jestem tak do końca przekonany. Pomimo tego, że „Harry Potter i Insygnia Śmierci” część II są wielkim finałem to brak w nich pewnego poczucia ostateczności. Spójrzmy prawdzie w oczy, o ile ktoś nie wpadnie na pomysł przekonwertowania poprzednich części na 3D, nie ujrzymy już w kinie bohaterstwa i ofiarności Harry’ego, nie posłuchamy wymądrzającej się Hermiony i nie ponabijamy się z Rona. Chociaż ten obraz nie jest kompletną porażką, nie budzi też zachwytu. Znajduje się w tej szarej strefie, w której nienawidzę umieszczać produkcji, a dokładnie w sferze obojętności. Brak dynamiki, epickości i emocji wynagradzają mi sceny dialogowe, scenografia oraz rekwizyty. Generalna chaotyczność oraz nieskładność filmu kontrowana jest przez kilka udanych scen, a także przez fakt, że w filmie zmieszczono prawie wszystko co było do pokazania. Tyle w kwestii obiektywnej oceny. Obraz Yatesa nie jest porażką i można go bez bólu obejrzeć, jeśli jest się miłośnikiem Harry’ego Pottera, ale należy liczyć się z tym, że gdzieś głęboko w głowie może rozlec się słaby krzyk rozczarowania. 6/10Tytuł: "Harry Potter i Insygnia Śmierci" część IIReżyseria: David YatesScenariusz: Steve KlovesNa podstawie książki RowlingObsada: Daniel Radcliffe Rupert Grint Emma Watson Ralph Fiennes David Thewlis Helena Bonham Carter Alan Rickman Maggie Smith Bonnie Wright Julie Walters Robbie Coltrane Tom Felton Jim Broadbent Evanna Lynch Emma Thompson Muzyka: Alexandre DesplatZdjęcia: Eduardo SerraMontaż: Mark DayKostiumy: Jany TemimeCzas trwania: 130 minutDziękujemy Cinema City za udostępnienie filmu do recenzji. Komentarze do starszych artykułów tymczasowo niedostępne... Strona główna Filmy Harry Potter i Insygnia Śmierci: Część II Zwiastuny Harry Potter i Insygnia Śmierci: Część II Harry Potter i Insygnia Śmierci: Część II Oficjalny zwiastun / trailer nr 2 Harry Potter and the Deathly Hallows: Part 220112 godz. 10 czarodziej musi zniszczyć wszystkie horkruksy, aby ostatecznie pokonać Voldemorta. FamilijnyFantasyPrzygodowyDaniel RadcliffeRupert GrintPozostałe dla Harry Potter i Insygnia Śmierci: Część II (2011) 7 wspaniałychSceny batalistyczne 7 wspaniałychHarry Potter Level upTam i z powrotem, czyli o licencjach filmowych Zwiastun nr 1 Zwiastun nr 1 (polski) Zwiastun nr 2 (polski) Spot nr 1 Spot nr 2 Spot nr 3 Spot nr 4 Spot nr 5 Klip Uroczysta premiera w Londynie (nr 1) Klip Uroczysta premiera w Londynie (nr 2) Klip Uroczysta premiera w Londynie (nr 3) Klip Uroczysta premiera w Londynie (nr 4) Fragment Harry stawia się przed Voldemortem Fragment Komnata tajemnic Fragment Harry w skarbcu Bellatrix Lestrange Making of nr 1 Making of Co bohaterowie filmu zostawili za sobą Making of Historia profesora Snape'anewsy Harry Potter i Insygnia Śmierci: Część II FilmyRadcliffe mówi nie "Harry'emu Potterowi i przeklętemu dziecku"... 51 komentarzy FilmyPociąg do Hogwartu wyruszył dziś z peronu Netflix!... 13 komentarzy Festiwale i nagrodyPotter i Hugo przewodzą nominacjom do Saturnów... 5 komentarzy Festiwale i nagrodyHarry Potter faworytem People's Choice Awards... 19 komentarzy FilmyŚwiatowy box-office: Smerfy zostawiły konkurencję w tyle... 10 komentarzy Filmy, Box officeSmerfy lepsze od Pottera w światowym box offisie... 25 komentarzy Filmy, Box officeOstatni "Harry Potter" na podium najbardziej kasowych filmów w...... 39 komentarzy Filmy, Box officePolski box-office: W pustym kinie... 27 komentarzy Festiwale i nagrody"Insygnia Śmierci" i "Zaćmienie" zgarniają nagrody nastolatków... 41 komentarzy Filmy, Box officeŚwiat wciąż nie ma dość Harry'ego Pottera... 23 komentarze programy Filmwebu Wywiad wideo22. MFF Nowe Horyzonty: Anka i Wilhelm Sasnalowie o swoim nowym filmie "Nie zgubiliśmy drogi" Gry wideoRozmawiamy z Davidem Cage’em, twórcą "Heavy Rain", "Detroit" i "Beyond: Dwie dusze" Wywiad wideo22. MFF Nowe Horyzonty: Rozmawiamy z Lucile Hadžihalilović Relacja wideoFilmweb z wizytą planie widowiska historycznego "Kos" Wywiad wideo22. MFF Nowe Horyzonty: Rozmawiamy z Agnieszką Holland Serial KillersCzy "Będzie bolało" to przełom w serialach medycznych? Wywiad wideoRuszył 22. MFF Nowe Horyzonty. Dyrektor festiwalu opowiada nam o tegorocznej edycji Na skrótyRoztańczony buntownik Wywiad wideoRyan Gosling i bracia Russo o filmie "Gray Man" Serial KillersCzłowiek kontra pszczoła „Harry Potter i Insygnia Śmierci, część II” z dubbingiem w TVN-ie W dniu dzisiejszym o godzinie 20:00 TVN nada drugą część filmu Harry Potter i Insygnia Śmierci (Harry Potter and the Deathly Hallows- Part 2; 2011). Tak jak to było w zeszłym tygodniu, powinniśmy oczekiwać polskiego dubbingu, w reżyserii Agnieszki Matysiak, który powstał w Studiu Genetix Film Factory. Jeśli ktoś przegapi dzisiejszą emisję, to może jeszcze obejrzeć powtórkę filmu która odbędzie się w niedzielę 30 sierpnia o godzinie 14:15.

harry potter i insygnia śmierci 2 vider