Uniwersytet Jagielloński w Krakowie. uczelnia publiczna , woj. małopolskie , 31-007 Kraków, ul. Gołębia 24, (+12) 663 14 01, 663 14 08, rekrutacja@uj.edu.pl. Uniwersytet Jagielloński w Krakowie to uczelnia z tradycjami – najstarsza w tej części Europy. Jego założenie zapoczątkowało historię szkolnictwa wyższego w Polsce. Tłumaczenia w kontekście hasła "Zostanę więc" z polskiego na angielski od Reverso Context: więc zostanę Tłumaczenie Context Korektor Synonimy Koniugacja Koniugacja Documents Słownik Collaborative Dictionary Gramatyka Expressio Reverso Corporate "Jeszcze się okaże, że jednak nie będę im pasował do tego filmu, i zostanę z tym angielskim jak chuj" - tłumaczył. Ofertę roli w dramacie Szekspira skwitował: "Hamlet to nudna rola, a złote oczy patrzą na mnie z rudego pręgowanego pyszczka i natychmiast. rozluźniają mi się barki. Schubert przekrzywia łepek i łaskocze mnie wąsikami w nogę, wymachując przy tym ogonem. Zawsze wie, kiedy potrzebuję czułości. Czasem mi się wydaje, że jest jedyną miłością, jaka została w tym domu. . Mówienie w języku angielskim dla wielu osób jest wyzwaniem. Idealnie ukazuje to grafika poniżej, gdzie to, „co myślę” znacznie różni się od tego „co mówię”. Niestety bardzo często tak to wygląda w praktyce. Czym jest spowodowana bariera językowa? Powodów jest wiele. Jest to poniekąd uwarunkowane tym, że nauczyciele w szkołach nie przywiązują zbyt dużej wagi do speakingu i nie można ich za to winić. Nie ma na to dużo czasu – materiał jest bardzo obszerny, godzin mało, a trzeba nauczyć uczniów jak najwięcej słówek oraz gramatyki. A co z mówieniem? Tak naprawdę dopiero egzamin maturalny z języka angielskiego ma część ustną i jest to pierwszy egzamin, na którym faktycznie ocenia się zdolność mówienia po angielsku. Wielu moich uczniów ma barierę. Większość z nich ma kontakt z językiem niemal codziennie, posiadają duży zasób słownictwa oraz świetnie radzą sobie z gramatyką. ALE – tak, to jest ten moment, w którym pojawia się „ALE” 😉 – „Nie powiem, bo się pomylę”. „Nie powiem, bo boję się, że nie zostanę zrozumiany”. „A co, jeśli powiem i ktoś mnie dopyta i nie będę wiedzieć, o co chodzi”. Boimy się robienia błędów, chcemy być perfekcyjni, nie chcemy zostać wyśmiani. I to jest jak najbardziej w porządku, ale musimy pamiętać, że każdy popełnia błędy i należy wziąć pod uwagę to, że mówiąc nie uzupełniamy ćwiczenia gramatycznego i nie tłumaczymy słówek jak na kartkówce. Koncentrujemy się na komunikacji, czyli na przekazaniu informacji. Jak sobie radzić z barierą językową? Moim numerem jeden jest mówienie do siebie w języku angielskim. Brzmi śmiesznie, wiem, ale to naprawdę złoty pomysł, który się sprawdza! Ze swoimi uczniami widzę się raz, dwa razy w tygodniu. Zadanie jakie często im daję to właśnie mówienie do siebie. Opowiadanie o tym, co działo się danego dnia, o planach na jutro, o tym co właśnie teraz robię, jak się czuję, co przeczytałem, itp. W takim ćwiczeniu aktywizujemy zarówno struktury gramatyczne jak i słownictwo. Zdaję sobie sprawę z tego, że mogą popełniać błędy, bo nie ma obok nikogo, kto może poprawić błędy. Co wtedy? Widzimy się na zajęciach i proszę ich dokładnie o to samo – „Tell me about this and that” 🙂 Bariera robi się coraz mniejsza. Kolejnym sposobem na radzenie sobie z mówieniem jest myślenie w danym języku. Jeśli chcemy zakomunikować coś w języku angielskim, to starajmy się myśleć w tym języku. Jak to działa? Często jest tak, że ktoś nas o coś pyta i nagle BANG! Koniec. Ściana. Blokada. Nie wiem. Nie szukajmy na siłę słów i struktur. Przykład? Moja matura z angielskiego. Myślę sobie, ekstra, temat związany z zakupami, ogarnę. I nagle czytam: „Zapytaj sprzedawcę o możliwość dostania rabatu”. I co? I dramat. Bo jak jest rabat czy zniżka po angielsku. Teraz wiem i pamiętam, że to discount, ale na maturze nie było to wcale takie oczywiste 😀 Jak wybrnęłam? Obeszłam to słowo, zadając pytanie: „Is there any possibility to pay less?” I przeszło, max punktów. Przykład ten pokazuje, jak łatwo jest o barierę. Nie pamiętam słowa, szukam w głowie, nawet nie wiem czy je poznałam, czy też nie, ale muszę go użyć. I to jest błąd – nie musisz, nie koncentruj się na tym jednym słowie. Znasz inne słówka, których możesz użyć i powiedzieć coś, co ma takie samo znaczenie, ale użyjesz do tego innych słów. Co jeszcze pomaga? Czytanie na głos w danym języku. Ważne jest wypowiadanie słów na głos. Wiesz jak brzmią, więc łatwiej będzie Ci ich później użyć wypowiadając je. Na przykład, kiedy słuchasz masz kontakt z językiem i to jest super, bo ‚osłuchanie” się z angielskim jest ważne, ale czy później tego słuchania używasz do czegoś innego? Myślę, że nie. Można oczywiście opowiedzieć o tym, czego się słuchało, ale będzie to trudniejsze dla kogoś, kto ma barierę. Dlaczego? Bo te słowa zostały wypowiedziane przez kogoś innego, a nie przez Ciebie. Gdybyś powtarzał wszystko na głos – ok, ma to sens. Dlatego zamiast słuchania, uważam, że świetnym sposobem jest czytanie po angielsku na głos. Może to być książka, może to być gazeta albo artykuł znaleziony w internecie. Wypowiadasz słowa głośno – to raz, dwa – myślisz o tym, co czytasz, i trzy – robisz tego wizualizację w głowie. Spróbuj później swoimi słowami powiedzieć o tym, co przeczytałeś. Pomaga 🙂 Wiele osób mówi, że warto jest pojechać na jakiś czas do kraju anglojęzycznego. Nawet na kilka dni. Jasne, że warto. Tylko, zależy jakie masz co do tego wyjazdu oczekiwania. Efekty mogą być dwojakie, bo albo rzeczywiście poczujesz się lepiej w kraju, gdzie wszyscy mówią po angielsku i wtedy nie będziesz się wstydzić mówić, albo skutek może być całkiem przeciwny – nie będziesz chciał mówić, bo: „ludzie tam mówią inaczej niż ja, mają inny akcent, mówią szybciej, nie zrozumiem ich a oni mnie i w ogóle nie wiem po co przyjeżdżałem, weź Ty powiedz, bo ja się wstydzę…” i wiele, wiele innych. STOP. Do wszystkiego trzeba podejść z rozsądkiem. Jeśli masz okazję jechać do kraju anglojęzycznego – jedź! Przełam się. Ludzie nie gryzą, uczą się różnych języków tak jak Ty i na pewno zostaniesz zrozumiany. Ważne jest to, że chcesz się komunikować, niekiedy zmusza nas do tego sytuacja i takie sytuacje też są dobre. Pamiętaj, że każda rzecz jaką powiesz na głos po angielsku zmniejsza Twoją barierę językową. Pamiętam, jak było ze mną rok temu. Niewiele czasu do pierwszych zajęć, dreszczyk niepewności jak to będzie z anatomią - czy zapach formaliny naprawdę jest taki straszny? Czy widok preparatów będzie dla mnie szokiem? Czy podołam ogromnej ilości informacji do przyswojenia w tak krótkim czasie? Kiedy dowiedziałam się więcej o tym, jak wygląda anatomia na mojej uczelni, do tych nurtujących mnie pytań doszedł jeszcze dylemat: angielski czy łacina? Wybór nie był wcale taki prosty. Kupiłam atlasy Sobotty. Po łacinie - bo wszyscy kupowali. Byłam podekscytowana nadchodzącym rokiem akademickim, wertowałam już wszystkie książki, chcąc wiedzieć, co mnie właściwie czeka. Patrzyłam na te wszystkie kostki, mięśnie i naczynia - one mnie fascynowały, ale nomenklatura łacińska... przerażała. Facies articularis capitis costae, lamina orbitalis ossis ethmoidalis, labium mediale lineae asperae...i jak ja mam się niby w tym odnaleźć?! Zaczęła mnie kusić nauka anatomicznej terminologii po angielsku, ale dowiedziałam się, że byłabym w mniejszości. Po pierwszych zajęciach nie było wcale lepiej - asystentka mówiła tylko po łacinie, idealnie odmieniając skomplikowane dla mnie słówka, a ja czułam, że ten wymarły język jest dla mnie nie do przyswojenia. Byłam w kropce. A kropka ta powiększała się z każdymi zajęciami i ilością materiału, który powinnam umieć. Rozważyłam za i przeciw, by móc wreszcie przejść do prawdziwej nauki, zamiast zamartwiać się nomenklaturą. Wybrałam angielski - i nie żałuję. O ile kompendium Gworysa, Gray, Skawiny czy Memorix posiadają i łacińską, i angielską nomenklaturę, tak sporo innych, starszych źródeł jest wyłącznie po łacinie - Bochenek, Marciniak, stary skrypt UMW, Narkiewicz&Moryś. Ilość źródeł przemawia na korzyść uczących się po łacinie, ale tak naprawdę - bieżąca nauka anatomii to głównie zapamiętywanie kości z ich rozmaitymi strukturami, przebiegu nerwów i naczyń, przyczepów mięśni raczej po polsku niż w języku obcym. Dlatego nie do końca znajoma nomenklatura nie powinna, moim zdaniem, przysparzać szczególnych trudności. Sobotta, Prometeusz i Netter występują w obu wersjach językowych, po łacinie dodatkowo mamy Sinielnikova i Granta, po angielsku Gilroya. Tu problem z angielskim polega na tym, że... takie wersje bywają droższe. A na przykład taki Sobotta występuje albo w wersji polsko-łacińskiej (łacińskie nazwy i po polsku ciekawostki kliniczne), albo w całości po angielsku, co winduje cenę. W atlasach nie ma polskich podpisów struktur, więc musimy znać i rozumieć obcojęzyczne nazwy. Co jeśli atlas mamy w jednej wersji, a jednak język nam się nie podoba i na kolokwiach i egzaminie wolelibyśmy posługiwać się drugim? Cóż, niby można poszukać drugiego atlasu z właściwą nomenklaturą, ale mnóstwo osób korzysta z atlasu łacińskiego, preferując angielskie nazewnictwo. Nie sprawia to większych trudności, bo nazwy są praktycznie identyczne, trzeba tylko przestawić sobie słówka. O ile na początku może się to wydawać utrudnianiem sobie życia, trzeba mieć świadomość, że po dwóch tygodniach spędzonych z anatomią słówka łatwo wchodzą do głowy i to, co zdawało się czarną magią, przestaje być problemem, nawet bez tracenia czasu na dopisywanie nad podpisami nazw w drugim języku. We Wrocławiu większość prowadzących na zajęciach używa łacińskiej nomenklatury, co jednak nie przeszkadza w zrozumieniu przez osoby, które wybrały angielski. Za tym drugim przepadają młodsi prowadzący, w tym nowy kierownik katedry. Spotkałam się z opinią, że wybierając angielski można pisać na kolokwiach praktycznych różne cuda, a prowadzący starej daty nie znają tego języka i nie rozpoznają, co naprawdę wiemy, a co zmyśliliśmy. Nie liczyłabym jednak na to - może nie dają tego po sobie poznać, ale w większości całkiem dobrze znają nomenklaturę i wyłapują wszelkie błędy. Łacina to umierający język, powoli dogorywa tylko w środowisku naukowym i prawniczym. Odchodzi się od niej na rzecz angielskiego, na coraz to kolejnych uczelniach narzuca się studentom już tylko ten drugi, starsi profesorowie wyznający wyższość lingua latina oddają gabinety młodszym następcom. Na konferencjach i w czasopismach medycznych króluje już angielski, łacinę zaś można spotkać na... sali operacyjnej, gdzie nazwy zabiegów pochodzą właśnie z tego języka, np. hepatektomia - wątroba łac. hepar, ang. liver. Jednak w 95% przypadków znajomość jednego nazewnictwa umożliwia w pełni zrozumienie drugiego. Tu sprawa jest dla mnie prosta. O ile łacińska odmiana i końcówki mogą śnić się po nocach, tak w przypadku angielskiego niemal każdą złożoną nazwę można bez trudu rozwiązać drobnym of. Co więcej - pomyłki w odmianie bywają powodem do ucinania punktów, czy to na kolokwiach, czy egzaminie praktycznym. W przypadku angielskiego ryzyko popełnienia kosztownego błędu jest więc mniejsze. Na korzyść tego języka przemawia również to, że 99% z nas uczy się go od dobrych kilku lat i część słówek nie będzie żadną nowością. Dzisiaj jest 25-07-2022, 22:51 [email protected] Posty: 8742 Rejestracja: 09-01-2009, 08:59 Lokalizacja: Szczecin Patent: kapitan Typ jachtu: Laser 28 Nazwa jachtu: ASSO Podziękował;: 1627 razy Otrzymał podziękowań: 617 razy Re: X-79 Floki Marianowi i nie tylko polecam na poczatek Ivar Dedekam "Sail&Rig Tunning" to fajna ilustrowana pozycja przystepnie wyjasniajaca podstawowe zasady. Oczywiscie kazda z regatowych klas ma swoje wlasne ustawienia wypracowane przez dobrych zawodnikow w regatach. W naszej sytuacji kiedy jachtow danej klasy jest niewiele i nie ma sie z kim porownywac warto skopiowac to co zostalo uz wypracowane przez najlepszych. Kierowanie sie sama intuicja w tym przypadku niewiele daje. Marcin kupil lodke scigajaca sie wczesniej w swojej klasie w Niemczech z zaglami uszytymi w dobrej zaglowni ktora klase zna i ustawienia takielunku rowniez. --- Dodano po 23 minutach 24 sekundach: ---------------------------------------waliant napisał(a): ↑14-06-2022, 07:28 U nas częściej przeważa opinia, że lepiej mieć jacht trochę wolniejszy (w sensie świadectwa). Ja nie jestem tego zdania, ale jestem w mniejszości. To wszystko bardzo mocno zależy, jak dalece potrafimy wycisnąć z jachtu jego możliwości (które mamy w konfiguracji ze świadectwa) i jakimi metodami są liczone wyniki regat. No wlasnie, zeby wycisnac z jachtu to co mozliwe TRZEBA miec pelna, kompetentna zaloge ktora zawsze wie jak w danym momencie zareagowac. To praktycznie marzenie scietej glowy. Moja lodka zostaa zaprojektowana dla zalogi ( kompetentnej) o wadze 1000 Lbs czyli 454 kg ktora poza trymowaniem takielunku aktywnie balastuje. Ja zwykle plywam w 2 czasem w 3 osoby . To ma mniejsze znaczenie przy jachtach ciezszych ( przy podobnej wielkosci) waliant Posty: 4160 Rejestracja: 03-04-2009, 09:24 Lokalizacja: Gdańsk Patent: sternik morski Typ jachtu: Granada 27 Nazwa jachtu: Czarodziejka Podziękował;: 166 razy Otrzymał podziękowań: 657 razy Re: X-79 Floki Post autor: waliant » 18-06-2022, 20:40 [email protected] napisał(a): ↑18-06-2022, 10:40 No wlasnie, zeby wycisnac z jachtu to co mozliwe TRZEBA miec pelna, kompetentna zaloge ktora zawsze wie jak w danym momencie zareagowac. To jest jeszcze inny temat. Faktycznie, jak jacht ma zdecydowanie za mało załogi, to mogą być problemy z maksymalną skutecznością żeglowania. Ale ja z czasem też zmieniłem zdanie. Pływałem dawno temu na C-24 w cztery osoby i wtedy nam się wydawało, że to optymalna liczba. Potem na ćwiartce (w sensie, że z baksztagami) cztery osoby naprawdę miały co robić. Tak to wyglądało WTEDY. Ale jak wiele lat później popływałem znów na C-24 (Pallasie), to liczba załogi się redukowała. To znaczy, 3 osoby są wystarczające, 4 to już za dużo. Podobnie jest na Czarodziejce. Zaczynaliśmy w 4 osoby, zazwyczaj, ale bardzo szybko przeszliśmy na 3. To trochę na zasadzie mniejszego zła. Im dłuższy wyścig, tym lepiej mieć, MOIM ZDANIEM, mniejszą załogę. Bo mniejsza załoga oznacza o wiele mniej zamieszania, więcej miejsca w kokpicie i pod pokładem, mniej bagaży i gratów. Per saldo płynie się szybciej, choć czasami brakuje tej czwartej pary rąk. Coś za coś. Ale to bardzo zależy od jachtu i od tego, jaka jest ta załoga... Michal B24 Admirał Posty: 7375 Rejestracja: 13-03-2015, 14:37 Lokalizacja: Chwaszczyno Patent: sternik Typ jachtu: Becker Birdie 24 Nazwa jachtu: Amaris mmsi 261187100 Podziękował;: 488 razy Otrzymał podziękowań: 641 razy Re: X-79 Floki Post autor: Michal B24 » 18-06-2022, 21:27 Każdy jacht inny, u mnie dwie osoby to optimum. 3 to już tlok Pozdrawiam, Michał AIKI Kapitan Posty: 287 Rejestracja: 04-02-2021, 20:23 Lokalizacja: Warszawa Patent: sternik morski Typ jachtu: Nefryt Nazwa jachtu: prywatny - AIKI 50 Podziękował;: 7 razy Otrzymał podziękowań: 11 razy Re: X-79 Floki Post autor: AIKI » 18-06-2022, 22:23 Mówi się, że każdy jacht jest maksymalnie na dwie osoby [email protected] Posty: 8742 Rejestracja: 09-01-2009, 08:59 Lokalizacja: Szczecin Patent: kapitan Typ jachtu: Laser 28 Nazwa jachtu: ASSO Podziękował;: 1627 razy Otrzymał podziękowań: 617 razy Re: X-79 Floki Post autor: [email protected] » 19-06-2022, 08:46 Ale nie do regat a do jachtingu Jesli chodzi o X 79 i mojego Lasera 28 to z moich doswiadczen wynika ze optymalne sa 4 osoby. Podobnie jak na malej 7 metrowej J 70 bo to sa lekke lodki. Z kolei na starym , klasycznym 9 m Dragonie optimum to 3 osoby. Marian Strzelecki Admirał Posty: 1120 Rejestracja: 30-03-2009, 01:18 Lokalizacja: Wieś (01-000) Typ jachtu: Każdy byle z żaglami typu: Va'Marian Nazwa jachtu: PIP-550 ? ;-)) Podziękował;: 202 razy Otrzymał podziękowań: 79 razy Re: X-79 Floki Post autor: Marian Strzelecki » 19-06-2022, 12:41 [email protected] napisał(a): ↑18-06-2022, 10:40 Marianowi i nie tylko polecam na poczatek Ivar Dedekam "Sail&Rig Tunning" Może na koniec, a nie na początek. Wszystkie (translatowane) książki już przeczytałem, ale dla zgłębienia pochylenia masztu na Floki nie będę się uczył od nowa Angielskiego. Bo potem Flokiemu się wyprostuje, a ja zostanę z tym angielskim (po raz wtóry*) ja Himilśbach. MJS PS Rozumiem, że pochylenie jest i coś daje, ale nie wiecie jak to publicznie uzasadnić. Bo o gięciu (jak już mówiłem wiem conieco). Niedawno na moim Fejsie zamieściłem taką fotkę, gdzie autorzy opisywali pozytywy takiego pochylania masztu, (nie tylko na pełnych wiatrach). Myślałem, że tu ktoś coś... ale. *Już się raz uczyłem obcych, ale nie przyszli, a moi zabronili mi się wyobcowywać. ;-) Jeszcze nigdy tak wielu nie oddało wolności tak łatwo. Raz oddanej wolności nie zwrócą nam dobrowolnie już nigdy. Zapraszam na Fejsa - grupa: Dla tych co nie lubią szerokich ruf ;-) lub profil Marian Strzelecki MJS [email protected] Posty: 8742 Rejestracja: 09-01-2009, 08:59 Lokalizacja: Szczecin Patent: kapitan Typ jachtu: Laser 28 Nazwa jachtu: ASSO Podziękował;: 1627 razy Otrzymał podziękowań: 617 razy Re: X-79 Floki Post autor: [email protected] » 19-06-2022, 14:22 Marianie, X 79, Laser 28 czescia podwodna i ogolna koncepcja diametralnie roznia sie od archaicznei i niszowej obecnie R 5,5 . Kazda konstrukcja ma swoje niuanse i do wlasciwego trymu dochodzi sie droga zmudnych porownan takich samych jachtow . Potem wystarczy te ustawienia delikatnie korygowac w zaleznosci od warunkow i kroju zagli . Teorii do tego dorabiac nie trzeba, mozna to pozostawic teoretykom. urbik Admirał Posty: 1705 Rejestracja: 12-05-2011, 08:11 Lokalizacja: Wrocław Patent: nie posiadam Typ jachtu: x-79 Podziękował;: 272 razy Otrzymał podziękowań: 157 razy Re: X-79 Floki Post autor: urbik » 25-06-2022, 17:32 Ostatnio zmieniony 25-06-2022, 17:34 przez urbik, łącznie zmieniany 2 razy. Tomecki Posty: 5569 Rejestracja: 06-12-2007, 11:49 Lokalizacja: JO73MI Patent: kapitan Typ jachtu: Feeling 286S Podziękował;: 846 razy Otrzymał podziękowań: 418 razy Re: X-79 Floki Post autor: Tomecki » 26-06-2022, 00:20 urbik napisał(a): ↑25-06-2022, 17:32 LinySyntetyczne, to już ostatni fał Hafciarka i na drutach Brawo "Bo jacht jest jak czarna dziura, tylko w wodzie, zakrzywia czas i pochłania środki, czasem nam coś odda energii. Supernowa to nie jest." Moje ToJa urbik Admirał Posty: 1705 Rejestracja: 12-05-2011, 08:11 Lokalizacja: Wrocław Patent: nie posiadam Typ jachtu: x-79 Podziękował;: 272 razy Otrzymał podziękowań: 157 razy Re: X-79 Floki Post autor: urbik » 30-06-2022, 17:06 urbik Admirał Posty: 1705 Rejestracja: 12-05-2011, 08:11 Lokalizacja: Wrocław Patent: nie posiadam Typ jachtu: x-79 Podziękował;: 272 razy Otrzymał podziękowań: 157 razy Re: X-79 Floki Post autor: urbik » 30-06-2022, 21:08 waliant Posty: 4160 Rejestracja: 03-04-2009, 09:24 Lokalizacja: Gdańsk Patent: sternik morski Typ jachtu: Granada 27 Nazwa jachtu: Czarodziejka Podziękował;: 166 razy Otrzymał podziękowań: 657 razy Re: X-79 Floki Post autor: waliant » 30-06-2022, 21:46 Piękna robota! Choć osobiście, co do miękkich szekli na szotach i brasach mam uczucia mieszane i sam nie korzystam. Snapszekle obsługuje się szybciej i to jedną ręką. Ale to już kwestia osobistych preferencji. urbik Admirał Posty: 1705 Rejestracja: 12-05-2011, 08:11 Lokalizacja: Wrocław Patent: nie posiadam Typ jachtu: x-79 Podziękował;: 272 razy Otrzymał podziękowań: 157 razy Re: X-79 Floki Post autor: urbik » 30-06-2022, 22:03 dzięki na szotach używam i jest rewelacja. Najpierw miałem 2, teraz zaczepów przy zwrotach. Co do spina mam podobne obawy, dlatego też zrobiłem te czarne szekle, dużo łatwiej się zapina jak będzie problematyczne to zaplotę snapki Plus tego rozwiązania, lekkie i mocne, a ringi chronią przed przetarcierm Wszystko leciutkie i mocne Michal B24 Admirał Posty: 7375 Rejestracja: 13-03-2015, 14:37 Lokalizacja: Chwaszczyno Patent: sternik Typ jachtu: Becker Birdie 24 Nazwa jachtu: Amaris mmsi 261187100 Podziękował;: 488 razy Otrzymał podziękowań: 641 razy Re: X-79 Floki Post autor: Michal B24 » 30-06-2022, 22:51 Tak, ok, ale ja często zmieniam żagle i nie wyobrażam sobie robić tego na miękkich szeklach. No nie ma mozliwości zrobić tego jedną ręka, a jacht robi góra dół, ja ptakiem/rybką, sztormu błagam dobry Boze, niech się skończy, niezaszybko Pozdrawiam, Michał waliant Posty: 4160 Rejestracja: 03-04-2009, 09:24 Lokalizacja: Gdańsk Patent: sternik morski Typ jachtu: Granada 27 Nazwa jachtu: Czarodziejka Podziękował;: 166 razy Otrzymał podziękowań: 657 razy Re: X-79 Floki Post autor: waliant » 30-06-2022, 22:59 Przepinanie spinakera też lepiej robić ze snajpkami. Z drugiej strony, jak snajpka się otworzy, to dopiero jest strata czasu i problem. Szekle szotowe się odkręca jak zmienia się żagle, albo jak się sztaksel przerzuca na drugą burtę po przebrasowaniu. Też zazwyczaj mało jest na to czasu. Ale to już dyskusja filozoficzna i zdania w tej kwestii są podzielone a ja, z tego co wiem, jestem w mniejszości. Michal B24 Admirał Posty: 7375 Rejestracja: 13-03-2015, 14:37 Lokalizacja: Chwaszczyno Patent: sternik Typ jachtu: Becker Birdie 24 Nazwa jachtu: Amaris mmsi 261187100 Podziękował;: 488 razy Otrzymał podziękowań: 641 razy Re: X-79 Floki Post autor: Michal B24 » 30-06-2022, 23:06 Ja bym wszedzie snajpki założył ale koszta, poza tym Piotr mnie zje ał za snajpki na szotach. Co nie znaczy, ze sie z tym zgadzam. Szekle miękką zrobił mi kolega z dwumilimetrowej dyneemy. No superlekka i łatwo się zakłada, ale zdejmowanie to kilka minut, nie sekund... Pozdrawiam, Michał urbik Admirał Posty: 1705 Rejestracja: 12-05-2011, 08:11 Lokalizacja: Wrocław Patent: nie posiadam Typ jachtu: x-79 Podziękował;: 272 razy Otrzymał podziękowań: 157 razy Re: X-79 Floki Post autor: urbik » 30-06-2022, 23:17 Michal B24 napisał(a): ↑30-06-2022, 22:51 Tak, ok, ale ja często zmieniam żagle i nie wyobrażam sobie robić tego na miękkich szeklach Przyzwyczajenie Też zmieniam żagle i nie stanowi to kompletnie problemu,trwa to 2mm jednak za z czarnej dyneemy co zrobiłem jeszcze szybciej się obsługuje. --- Dodano po 1 minucie 21 sekundach: ---------------------------------------Michal B24 napisał(a): ↑30-06-2022, 23:06 za snajpki na szotach Najlepiej tylaski Miękka szekla na lekkich wiatrach robi robotę Ostatnio zmieniony 30-06-2022, 23:19 przez urbik, łącznie zmieniany 1 raz. baoo Posty: 1089 Rejestracja: 20-10-2006, 00:15 Lokalizacja: Sulechów Patent: sternik morski Typ jachtu: Setka, Maxus 22, Figaro One Nazwa jachtu: Lilla My, Atlantic Puffin, Hultaj Podziękował;: 152 razy Otrzymał podziękowań: 271 razy Re: X-79 Floki Post autor: baoo » 01-07-2022, 00:27 Michal B24 napisał(a): ↑30-06-2022, 22:51 Tak, ok, ale ja często zmieniam żagle i nie wyobrażam sobie robić tego na miękkich szeklach. No nie ma mozliwości zrobić tego jedną ręka, a jacht robi góra dół, ja ptakiem/rybką, sztormu błagam dobry Boze, niech się skończy, niezaszybko Ja właśnie za to lubię miękkie szekle, że mogę je obsłużyć jedną ręką. Mamy na Hultaju 4 sztaksle plus sztormowe. Mamy częste podmianki. Do tego każdy szot mam swoją szeklę co pozwala nam dowolnie je przepinać. Tak byśmy musieli mieć wpięte w ucho szotowe dwie snapszekle. Zreszta mam do nich ograniczone zaufanie. A Tylaski których mamy kilka na pokładzie to koszt ponad 200 euro. Raczej nie będziemy wymieniać na nowe tylko na miękkie szekle. Pozdrawiam Szymon Ozi Kuczyński [Dookoła świata, raz jeszcze.. ] urbik Admirał Posty: 1705 Rejestracja: 12-05-2011, 08:11 Lokalizacja: Wrocław Patent: nie posiadam Typ jachtu: x-79 Podziękował;: 272 razy Otrzymał podziękowań: 157 razy Re: X-79 Floki Post autor: urbik » 01-07-2022, 05:50 baoo napisał(a): ↑01-07-2022, 00:27200 euro. dokładnie, dlatego uśmieszek, chyba bym się zapłakał gdybym utopił ostatnio robiłem szekle z liny aero, mniej znana ,a jest dużo mocniejsza(6mm o ile dobrze pamiętam 3,7 tony) od dyneemy i tańsza, jest trochę sztywniejsza, ma więcej impregnatu waliant Posty: 4160 Rejestracja: 03-04-2009, 09:24 Lokalizacja: Gdańsk Patent: sternik morski Typ jachtu: Granada 27 Nazwa jachtu: Czarodziejka Podziękował;: 166 razy Otrzymał podziękowań: 657 razy Re: X-79 Floki Post autor: waliant » 01-07-2022, 08:17 Czyli diabeł tkwi w szczegółach. Chętnie obejrzę, pomacam, dobre miękkie szekle. Na szotach nie mamy snajpki, tylko właśnie szeklę stalową, ale z niewypadającym bolcem. Tomecki Posty: 5569 Rejestracja: 06-12-2007, 11:49 Lokalizacja: JO73MI Patent: kapitan Typ jachtu: Feeling 286S Podziękował;: 846 razy Otrzymał podziękowań: 418 razy Re: X-79 Floki Post autor: Tomecki » 01-07-2022, 23:27 To ja mam z 8 lat snapszeklę z jakiejś białej ropy, czyli pętelka i gałka ma się dobrze w tym czasie dwie metalowe rozgięłem, a ta cholera się nie obija, w ryja nie da i obniża wagę rogu szotowego, czasem jak zmęczony, to gorzej gałę wyjąć z pętelki ale w drugą stronę jak w masełko, czas z minimalną różnicą i tylko plusy na czułości geni i jej zapracowania z wiatrem. Jak się obrobię to te wynalazki dla przyjemności podmienię z klasykami, bo przekonany jestem i materiał czeka. "Bo jacht jest jak czarna dziura, tylko w wodzie, zakrzywia czas i pochłania środki, czasem nam coś odda energii. Supernowa to nie jest." Moje ToJa urbik Admirał Posty: 1705 Rejestracja: 12-05-2011, 08:11 Lokalizacja: Wrocław Patent: nie posiadam Typ jachtu: x-79 Podziękował;: 272 razy Otrzymał podziękowań: 157 razy Re: X-79 Floki Post autor: urbik » 10-07-2022, 08:54 Załączniki Ostatnio zmieniony 10-07-2022, 09:00 przez urbik, łącznie zmieniany 2 razy. Michal B24 Admirał Posty: 7375 Rejestracja: 13-03-2015, 14:37 Lokalizacja: Chwaszczyno Patent: sternik Typ jachtu: Becker Birdie 24 Nazwa jachtu: Amaris mmsi 261187100 Podziękował;: 488 razy Otrzymał podziękowań: 641 razy Re: X-79 Floki Post autor: Michal B24 » 10-07-2022, 15:44 Gratulacje Pozdrawiam, Michał robertrze Kapitan Posty: 251 Rejestracja: 21-10-2012, 08:57 Patent: sternik morski Typ jachtu: Bonito 40 Nazwa jachtu: Archimedes II Podziękował;: 6 razy Otrzymał podziękowań: 28 razy Re: X-79 Floki Post autor: robertrze » 10-07-2022, 19:08 Gratulacje. waliant Posty: 4160 Rejestracja: 03-04-2009, 09:24 Lokalizacja: Gdańsk Patent: sternik morski Typ jachtu: Granada 27 Nazwa jachtu: Czarodziejka Podziękował;: 166 razy Otrzymał podziękowań: 657 razy Re: X-79 Floki Post autor: waliant » 10-07-2022, 21:37 Ale czemu bez stójek??? amateur Posty: 2557 Rejestracja: 12-03-2008, 21:22 Patent: żeglarz Podziękował;: 225 razy Otrzymał podziękowań: 501 razy Re: X-79 Floki Post autor: amateur » 10-07-2022, 21:48 waliant napisał(a): ↑10-07-2022, 21:37 Ale czemu bez stójek??? Ponieważ w grupie turystycznej 2 nie stosuje się OSR. amateur urbik Admirał Posty: 1705 Rejestracja: 12-05-2011, 08:11 Lokalizacja: Wrocław Patent: nie posiadam Typ jachtu: x-79 Podziękował;: 272 razy Otrzymał podziękowań: 157 razy Re: X-79 Floki Post autor: urbik » 11-07-2022, 05:43 Michal B24 napisał(a): ↑10-07-2022, 15:44 Gratulacje robertrze napisał(a): ↑10-07-2022, 19: dzięki waliant napisał(a): ↑10-07-2022, 21:37 Ale czemu bez stójek??? mam do poprawy, zamówiłem, bo wcześniej były ze zwykłej linki Niemcy od których kupiłem startowali bez, w yardsticku przelicznik jest z i bez --- Dodano po 2 minutach 3 sekundach: ---------------------------------------amateur napisał(a): ↑10-07-2022, 21:48 Ponieważ w grupie turystycznej 2 nie stosuje się OSR. dokładnie, orc nie było a ze zrobieniem kwr u nas jest problem waliant Posty: 4160 Rejestracja: 03-04-2009, 09:24 Lokalizacja: Gdańsk Patent: sternik morski Typ jachtu: Granada 27 Nazwa jachtu: Czarodziejka Podziękował;: 166 razy Otrzymał podziękowań: 657 razy Re: X-79 Floki Post autor: waliant » 11-07-2022, 07:20 urbik napisał(a): ↑11-07-2022, 05:45 w yardsticku przelicznik jest z i bez Ha, czyli nawet Yardstick nie jest taki wcale bezwariantowy, bezproblemowy i prosty. I też bierze pod uwagę różne elementy jachtu. urbik Admirał Posty: 1705 Rejestracja: 12-05-2011, 08:11 Lokalizacja: Wrocław Patent: nie posiadam Typ jachtu: x-79 Podziękował;: 272 razy Otrzymał podziękowań: 157 razy Re: X-79 Floki Post autor: urbik » 11-07-2022, 08:08 waliant napisał(a): ↑11-07-2022, 07:20 , czyli nawet Yardstick nie jest taki wcale bezwariantowy, bezproblemowy i prosty. I też bierze pod uwagę różne elementy jachtu. W przypadku iksa tylko ten waliant Posty: 4160 Rejestracja: 03-04-2009, 09:24 Lokalizacja: Gdańsk Patent: sternik morski Typ jachtu: Granada 27 Nazwa jachtu: Czarodziejka Podziękował;: 166 razy Otrzymał podziękowań: 657 razy Re: X-79 Floki Post autor: waliant » 11-07-2022, 08:40 urbik napisał(a): ↑11-07-2022, 08:08 W przypadku iksa tylko ten To jeszcze gorzej. ORC czy KWR biorą pod uwagę te same parametry jachtu, niezależnie od modelu jachtu (chyba że jakiś jacht czegoś po prostu nie ma, np. zbiorników balastowych albo silnika stacjonarnego). A w Yarsdicku trzeba pamiętać, że w przypadku iksa sprawdzamy reling a w przypadku jakiegoś innego jachtu, czy ma dużą czy małą genuę. Przykładowo. Oczywiście, że ORC jest o wiele bardziej skomplikowany. Ale i inne formuły mają swoje niuanse. CBDO Wróć do „Nasze jachty” Przejdź do SailForum na dzień dobry ↳ Zanim zaczniesz Jachty ↳ Opinie, testy, informacje ↳ Nasze jachty ↳ Prace bosmańskie, naprawy, remonty, szkutnictwo ↳ Żagle, silniki, osprzęt, wyposażenie, ekwipunek ↳ Elektronika jachtowa ↳ Transport jachtów i wszystko z nim związane ↳ Wielokadłubowce Żeglowanie ↳ Praktyka żeglarska ↳ Teoria żeglowania ↳ O szkoleniach, kursach i egzaminach ↳ Locja ↳ Nawigacja ↳ Meteorologia ↳ Ratownictwo ↳ Sygnalizacja i łączność ↳ Prawo, przepisy i ubezpieczenia Regaty ↳ O regatach słów kilka ↳ Regaty krajowe i zagraniczne Żeglarze, czyli my ↳ Organizacje i kluby żeglarskie ↳ Spotkania forowiczów ↳ Kultura i zwyczaje żeglarskie ↳ Opowieści i wspomnienia ↳ Rejsy dalekie i bliskie, wielkie i małe ↳ Profesjonaliści Akweny ↳ Mazury ↳ Zalew Szczeciński ↳ Zatoka Gdańska, Zalew Wiślany, Pętla Żuławska ↳ Pojezierze Iławsko-Ostródzkie, Kanał Elbląski ↳ Zalew Sulejowski ↳ Zalew Zegrzyński ↳ Inne akweny śródlądowe Polski ↳ Rzeki, kanały i jeziora Europy ↳ Bałtyk ↳ Morze Śródziemne, Adriatyk i Morze Czarne. ↳ Pozostałe akweny wokół Europy ↳ Morza i oceany świata Wokół żagli ↳ Szanty ↳ Targi, zloty, imprezy ↳ Strony www ↳ Windsurfing & bojery ↳ Forum motorowodne ↳ Modelarstwo ↳ Żeglarskie rozmaitości Ogłoszenia żeglarskie - Czarter jachtów, handel i usługi, rejsy, wolna koja. ↳ Sprzedam jacht ↳ Jachty motorowe, hausbot-y ↳ Sprzedam - wykonam - oddam - oferuję ↳ Kupię - zlecę - poszukuję ↳ ANA Charter - jak oszukano żeglarzy ↳ Rejsy ↳ Czarter za granicą ↳ Czarter w Polsce ↳ Kursy, szkolenia, warszaty ↳ Praca - zatrudnię, zlecę, poszukuję SailForum na co dzień ↳ Pomagamy ↳ Konkurs - Kalendarz 2019 ↳ Konkurs - Kalendarz 2018 ↳ Złoty Pagaj 2014/2015 ↳ Konkursy SailForum i Plusa Kto jest online Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] Kacper Podgórniak z wykształcenia jest filozofem i psychologiem, lecz obecnie pracuje jako rekruter i szuka pracowników do pracy w dużych korporacjach. Do studia przyjechał z dziewczyną, Gabrysią. Po pierwszym odcinku miał 10 tys. zł na koncie i dwa koła ratunkowe - "pół na pół" i "telefon do przyjaciela", a do miliona zostało mu jeszcze 7 pytań. Uczestnik zdradził, że czuje się lepiej niż w poprzednim odcinku i że wygrane pieniądze wydałby w pierwszej kolejności na podróż z dziewczyną do Petersburga. Sprawdź, jak wyglądała dzisiejsza rozgrywka w "Milionerach"! Kacper Podgórniak rozpoczął wtorkową walkę pytaniem za 20 tys. zł. Uczestnik, jeszcze zanim usłyszał odpowiedzi, był zdecydowany, że będzie to Szwajcaria. Zaznaczył odpowiedź A, która była prawidłowa. Zobacz także: Sprawdź, czy znasz odpowiedzi na pytania o milion, które padły w programie [QUIZ] Hubert Urbański zadał pytanie za 40 tys. zł, które dotyczyło poezji Jana Brzechwy. - W mojej wiedzy na temat Brzechwy też jest sporo luk - wyznał uczestnik. Odrzucił odpowiedź D, ale ostatecznie zdecydował się skorzystać z koła ratunkowego w postaci "telefonu do przyjaciela". Prowadzący zadzwonił do ojca chrzestnego Kacpra Podgórniaka, pana Tomasza z Wrocławia. Pan Tomasz po usłyszeniu pytania i odpowiedzi postawił jednoznacznie na odpowiedź B. - Ojcu chrzestnemu trzeba wierzyć - powiedział Kacper Podgórniak i wybrał definitywnie odpowiedź B, która rzeczywiście okazała się poprawna. Po tym pytaniu gracz miał zagwarantowane 40 tys. zł. Pytanie za 75 tys. zł brzmiało: Niemiecki gazociąg północ-południe, który stanowi wschodnią odnogę przedłużenia lądowego Gazociągu Północnego, czyli Nord Stream, to: A. TURKUS B. SZAFIR C. OPAL D. RUBIN Uczestnik skorzystał z ostatniego koła ratunkowego, którym w tym przypadku było "pół na pół". Po odrzuceniu dwóch błędnych odpowiedzi pozostały już tylko TURKUS i OPAL. Postawił na to drugie, jak się okazało, słusznie. - podsumował prowadzący. Resztę artykułu znajdziesz pod materiałem wideo: "Milionerzy". Pytanie o Jana Himilsbacha okazało się zbyt trudne dla gracza Przyszła pora na pytanie za 125 tys. zł. Kto miał podobno zaproponować Janowi Himilsbachowi rolę w filmie pod warunkiem, że aktor opanuje angielski: A. Martin Scorsese B. Steven Spielberg C. Alfred Hitchcock D. Stanley Kubrick - Filmy to zdecydowanie moja kategoria, a Jan Himilsbach to zdecydowanie moje poczucie humoru, ale nie mam pojęcia, kto to mógł być - powiedział uczestnik. Zaczął analizować, kiedy żyli i tworzyli podani reżyserzy. Ostatecznie poprosił o zaznaczenie odpowiedzi D, ale to nie była poprawna odpowiedź. - powiedział Hubert Urbański, po czym pożegnał zawodnika. Kacper Podgórniak wygrał 40 tys. zł. "Milionerzy". Możliwość walki o milion w środowym rozdaniu teleturnieju Hubert Urbański zaprosił do walki w rundzie eliminacyjnej nowych zawodników, którzy w jak najkrótszym czasie musieli prawidłowo przyporządkować odpowiedzi do nazw form architektonicznych. Najszybciej odpowiedział Jakub Nowicki z Warszawy. Jakub Nowicki skończył prawo, finanse i rachunkowość, zna języki angielski i niemiecki. Pracuje jako analityk biznesowy w firmie produkcyjnej w branży gospodarstwa domowego. W studiu zawodnikowi towarzyszyła żona, Kasia. Pytanie za 500 zł. Letniak to letni: A. posiłek B. dzień C. dom D. kwiat Już przy pierwszym pytaniu uczestnik zdał się na wiedzę publiczności. Widzowie zagłosowali w 84 proc. na odpowiedź C. To przekonało Jakuba Nowickiego, by zaznaczyć tę odpowiedź. Była ona poprawna. - wyjaśnił prowadzący. Pytanie za 1 tys. zł. W PRL-u mięso, banany i papier toaletowy często należały do tak zwanych towarów: A. deficytowych B. inwestycyjnych C. maklerskich D. obrotowych Uczestnik, któremu żadne z tych pojęć nie jest obce z racji wykształcenia i wykonywanej pracy bez wahania poprosił o zaznaczenie odpowiedzi A. Był to trafny wybór. Jakub Nowicki w tym odcinku "Milionerów" zakończył grę z 1 tys. zł na koncie i dwoma kołami ratunkowymi do wykorzystania w środowym odcinku teleturnieju. Chcesz podzielić się ciekawym newsem lub zaproponować temat? Skontaktuj się z nami, pisząc maila na adres: plejada@ Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z życiem gwiazd, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!

a ja zostanę z tym angielskim